Stanowisko MRiRW w sprawie umowy z MERCOSUR

  • Dodane przez Redakcja
  • 13 listopada, 2024

Negocjacje UE z Mercosur

Już od dwudziestu lat Unia Europejska prowadzi rozmowy w sprawie umowy o wolnym handlu między UE a krajami Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj i państwa stowarzyszone).  W 2019 roku zostały zakończone negocjacje w sprawie komponentu handlowego. W tej chwili dyskusja dotyczy zagadnień zrównoważonego rozwoju. Wciąż jeszcze ostateczna propozycja umowy nie została przedstawiona do akceptacji państw członkowskich UE.

Komisja Europejska negocjuje umowę o wolnym handlu z państwami Mercosur uważając, iż przyniesie ona korzyści unijnej gospodarce, w tym zwiększy eksport. Zdaniem KE największe zyski umowa przyniesie sektorowi przemysłowemu i transportowi morskiemu, a także niektórym działom przemysłu rolno – spożywczego. Szczególne korzyści mają mieć miejsce w branży produktów rolnych przetworzonych, głównie w sektorze mleczarskim, oraz produktów objętych ochroną oznaczeń geograficznych.

Opinia polskich i unijnych rolników

Tymczasem w Polsce ale i w innych krajach (szczególnie tych, przez które nie tak dawno temu przetoczyła się fala rolniczych protestów) panuje wśród farmerów obawa, że w/w umowa przyniesie gospodarstwom zdecydowanie więcej strat niż korzyści.

W powszechnej opinii rolnictwo unijne zostało złożone na ołtarzu interesów wielkiego przemysłu.

Unia uzyska rynek zbytu na artykuły przemysłowe a kraje Mercosur zapłacą tym czym mogą – czyli produkcją rolną. W sytuacji gdy mamy nadwyżkę żywnościową, naprawdę zapłata produktami spożywczymi nie jest nam potrzebna… delikatnie rzecz ujmując!

Na dodatek władzom UE jakoś nie przeszkadza, że w tamtym regionie nie przestrzegane są zasady Dobrej praktyki Rolniczej.

Co prawda KE twierdzi, że unijne standardy w imporcie żywności z krajów Mercosur będą zachowane i rygorystycznie przestrzegane – tylko jak skoro nie są obowiązujące w Ameryce Południowej? Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że będzie podobnie jak z soją: w UE nie wolno produkować genetycznie zmodyfikowanej ale już importować z krajów zewnętrznych modyfikowane nasiona…, cóż – jak trzeba to trzeba!

Stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Czesław Siekierski zaznaczył, że polski resort rolnictwa jest zdecydowanie przeciwny podpisaniu porozumienia między Unią Europejską a krajami Mercosur.

„Naszym zdaniem warunki tego porozumienia dotyczące ceł i kontyngentów na takie produkty jak cukier, etanol, mięso drobiowe, wołowe są bardzo niekorzystne dla europejskich rolników” – powiedział minister Siekierski.

Zdaniem szefa resortu taka forma porozumienia narusza warunki konkurencyjności.

„Wymogi, które obowiązują producentów z krajów Mercosur, są znacznie łagodniejsze niż te stosowane przez producentów w Unii Europejskiej, a które wynikają chociażby założeń Zielonego Ładu” – zaznaczył.

Warto przypomnieć, że strona polska zgłaszała na unijnym forum postulaty dotyczące rolnego obszaru rozmów. Niestety, nasze postulaty zostały uwzględnione tylko częściowo.

Najważniejsze obszary tematyczne umowy

Umowa Unia – Mercosur  dotyczy między innymi poniższych obszarów:

  1. Całkowita lub częściowa liberalizacja ceł w handlu wzajemnym towarami
  2. Liberalizacja handlu usługami
  3. Liberalizacja dostępu do rynku zamówień publicznych
  4. Współpraca w sprawach weterynaryjnych i fitosanitarnych
  5. Ochrona oznaczeń geograficznych

Zdaniem analityków przyjęcie umowy w obecnym kształcie może być zagrożeniem dla eksportu polskich produktów rolnych do krajów UE. Mogą być one wypierane (szczególnie mięso drobiowe) przez tańsze produkty z państw Mercosur.   

 

Dlatego też przyjęcie umowy w obecnie projektowanym kształcie może stworzyć zagrożenie wypierania polskich produktów rolnych z rynków innych krajów UE przez produkty importowane z krajów Mercosur (zwłaszcza w sektorze mięsa drobiowego).

Co prawda w umowie zawarte są punkty dotyczące czasowego wycofania preferencji w dostępie do rynku w sytuacji nadmiernego importu, ale jak pokazuje praktyka, uruchomienie tego typu mechanizmu jest trudne i zazwyczaj wprowadzane już po wyrządzeniu przez nadmierny import znaczących szkód na rodzimym rynku.

Może Cię zainteresować:


Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *