
Tradycyjnie z końcem roku czas na podsumowania. Jaki był ostatni rok dla rolnictwa? Choć w artykule przedstawiamy wyniki oficjalnych badań, to nie trzeba sięgać po narzędzia i metody badawcze by wiedzieć, że nie było dobrze. Co gorsza, jak wskazuje GUS, nie tylko 2024 r. ale trzy ostatnie lata pod rząd zapisały się jako lata kryzysu w rolnictwie.
Dość powiedzieć, że niemal 75% rolników twierdzi iż nastąpił drastyczny spadek opłacalności produkcji. Jak pisaliśmy wyżej, jest to ocena odnosząca się do ostatnich trzech lat, ze szczególnym uwzględnieniem sezonu 2022 – 2023.
Już w poprzednim roku niemal 25% gospodarzy twierdziło, że rolnictwo nie jest opłacalne. Aż 29% procent przyznało, że nie jest w stanie utrzymać rodziny z pracy wyłącznie w gospodarstwie.
Powyższa sytuacja wynika z wielce niekorzystnego rozwarcia nożyc cenowych, czyli różnicy między ceną skupu płodów rolnych a ceną środków do produkcji. Szczególnie silne rozwarcie nastąpiło w 2022 roku, kiedy to ceny nawozów azotowych zdrożały 5 – cio krotnie, podczas gdy ceny pszenicy tylko dwukrotnie. Po roku ceny stopniowo wracały do poziomu sprzed rozpoczęcia wojny Rosji z Ukrainą, ale niestety, relacje między wartością płodów rolnych a wartością środków do produkcji zawsze kształtowały się niekorzystnie dla wsi.
Główny Urząd Statystyczny badając koniunkturę na rynku rolnym posługuje się „Wskaźnikiem zmiany sytuacji ogólnej gospodarstwa rolnego”.
Przyjmuje on wartości od -100 do +100, przy czym wartości poniżej zera wskazują na złą koniunkturę, a powyżej zera – na dobrą.
Według GUS, w ciągu ostatniej dekady, tylko raz – w latach 2014 – 2015 wskaźnik zmiany sytuacji ogólnej gospodarstw rolnych spadł poniżej 20 punktów procentowych przez trzy półrocza pod rząd.
W drugiej połowie 2021 r. osiągnął on wynik minus 42,3% i aktualnie utrzymuje się poniżej 35 punktów przez ostatnie 3 lata. Nie mamy jeszcze danych za cały obecny rok, ale według badań GUS ogłoszonych w końcówce września, prawie 63% rolników oceniło, że w I – szym półroczu nastąpiło pogorszenie opłacalności produkcji.
O tym jak źle dzieje się na wsi świadczy fakt, iż w połowie roku jedynie 6,6% gospodarstw uznało swoją sytuację za dobrą. Za to aż 31% stwierdziło, że ich sytuacja jest zła. Przy czym zwrócono uwagę na dwie kwestie:
1 – im mniejsze gospodarstwo tym bardziej odczuwalne są skutki kryzysu.
2 – najbardziej kryzys odczuwają gospodarstwa o profilu produkcji roślinnej i mieszanej.
Największy wpływ na trudną sytuację rolników miał wzrost cen nawozów, paliwa, materiału siewnego i pasz dla zwierząt oraz usług rolniczych.
Najlepiej widać to na przykładzie relacji cen zboża do cen nawozów. W ciągu ostatnich pięciu lat najkorzystniej sytuacja przedstawiała się w 2021 roku. Wówczas aby kupić 1 kilogram czystego składnika nawozu azotowego wystarczyło sprzedać 3,9 kilograma pszenicy.
Choć w 2022 roku w wyniku wojny za naszą wschodnią granicą ceny nawozów poszybowały w górę, to jeszcze większe rozwarcie cen miało miejsce w czerwcu 2023 r. kiedy trzeba było sprzedać aż 8,5 kilograma pszenicy. W 2024 roku (dane z września) na 1 kg czystego składnika nawozu azotowego trzeba przeznaczyć ponad 5 kg pszenicy.
Jak to przedstawialiśmy w artykule “Sezon 2022 – 2023 stracony dla pszenicy” opłacalność uprawy pszenicy w tamtym okresie była żadna, wręcz przyniosła straty.
Nie lepiej było z wynikami finansowymi innych upraw. Według obliczeń Ośrodków Doradztwa Rolniczego i Izb Rolniczych, na przestrzeni ostatnich lat niekiedy trzeba było dołożyć do uprawy pszenicy, jęczmienia, kukurydzy, rzepaku.
Jedynie siejąc buraki cukrowe można było liczyć na pewien zysk.
Trudna sytuacja ekonomiczna gospodarstw odbija się na planach zawodowych młodych mieszkańców wsi. Ponad 3/4 z nich nie widzi swojej przyszłości w zawodzie rolnika. Im młodszy badany tym mniejsza chęć do przejęcia gospodarstwa. W grupie wiekowej 30 – 39 lat karierę poza rolnictwem wybiera 68%, a w wśród osób w przedziale 18 – 29 lat jest to aż 77%. Ich decyzje są związane z postrzeganiem pracy na roli jako zajęcia bardzo ryzykownego ekonomicznie.
W sumie nic w tym dziwnego. W 2019 r. 22,7% rolników uznawało niską opłacalność produkcji jako główną barierę rozwoju gospodarstwa. W 2023 roku tego zdania było już 63,5% farmerów.
Nie bez znaczenia jest też rosnąca biurokracja i poczucie, że w coraz większym stopniu dochód rolnika jest zależny od tego ile różnych dokumentów uda mu się poprawnie wypełnić, a nie od tego co wyprodukuje w gospodarstwie.
Analitycy przewidują, że w 2025 roku nieco lepsza sytuacja finansowa będzie w uprawie pszenicy, natomiast pogorszy się opłacalność uprawy buraków cukrowych.
Podsumowując powyższą prognozę i ogólną sytuację w rolnictwie w ostatnich latach, można przytoczyć starą prawdę ludową odnoszącą się do niepewnych czasów – Co się polepszy, to się popieprzy !
A może jednak 2025 rok będzie lepszy?
Tego sobie i Państwu życzymy !!!
Może Cię zainteresować: