Gdy nie jesteś fanatykiem…
Młodzieniec staje przed komisją poborową.
– Imię?! – tubalnym głosem pyta wojskowy.
– Jasio – odpowiada słodkim głosem chłopak
– Nazwisko?!
– Kowalski –
– Płeć?! – dopytuje sierżant.
– Mężczyzna, ale nie fanatyk… – odpowiada młody człowiek przegarniając zalotnie włosy ręką.
Kiedy jest ktoś, kto wszystko za ciebie zrobi…
Turysta pyta się górala.
– Baco, jak spotkam w górach niedźwiedzia to co mam robić?
– A nic panocku nie musicie robić – odpowiada góral – on syćko już za was zrobi sam.
Kawa pobudza…szczególnie gorąca!
Amerykańscy uczeni w wyniku wielu doświadczeń udowodnili, że kawa najbardziej pobudzająco działa wtedy, gdy jest gorąca i ktoś się nią obleje.
Gdy nie musisz decydować…
– Cześć Heniu! Masz już jakieś plany na urlop?
– A po co mi plany? – odpowiada zagadnięty. – Moja żona planuje, gdzie jedziemy, mój szef decyduje kiedy jedziemy a mój bank ustanawia na jak długo.
Na imię mam Józef.
Turysta wędrujący po górach, w pewnym momencie zauważa górala, ubranego jedynie w krótkie spodenki.
– Nie zimno wam? – pyta zaskoczony.
– Nii… – odpowiada meżczyzna.
– To co, ciepło wam? – dziwi się cepr.
– Nii…
– No to jak wam?
– Józwa!
Kiedy ojciec myśli, że odnalazł syna…
Jezus wchodzi do zakładu stolarskiego. Widzi stojącego przy warsztacie mężczyznę.
– Czy jesteś cieślą? – pyta.
– Tak! – odpowiada zagadnięty.
– To w takim razie jestem twoim synem – mówi Jezus.
Mężczyzna chwilę patrzy na niego, po czym rozkłada w powitalnym geście ramiona i z radością w głosie woła – Pinokiooo!!!
Konkretna porada.
Kowalski wbiega do gabinetu lekarza. Krzyczy od progu – Panie doktorze, panie doktorze, połknąłem truciznę!
– Dawno? – pyta lekarz.
– Godzinę temu! Co ja mam teraz zrobić?
– Napisać testament – pada odpowiedź.
Gdy jest tak jak być powinno!
Jezus postanowił sprawdzić jak ludzie się sprawują. Tak się złożyło, że zstąpił na Ziemię w pobliżu zgromadzenia hipisów. Postanowił do nich podejść. Uprzejmie zaprosili go do swojego grona. Usiadł w kółeczku razem z nimi. Poczęstowali go piwem i marychą i rozprawiają o różnych filozoficznych kwestiach.
Jezus sztachnął się kilka razy skrętem, po czym postanowił się ujawnić. Wstał i mówi:
– Ludzie, słuchajcie! Ja jestem Jezus!
Na to siedzący obok niego zaczęli poklepywać go przyjaźnie po plecach i mówią:
– I o to chodzi stary, o to chodzi…!