Święta, rzecz święta!
– Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
– Daj spokój! Po co mamy sobie psuć święta?
Kiedy mąż jest praktyczny…
Żona pyta męża – Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?
– Tak, stojak.
Młody dyplomata
Dwóch braci spędza noc u dziadków. Przed pójściem spać, modlą się, a młodszy z nich ile sił w płucach woła głośno – Boziu, proszę Cię o nowy rowerek, o nowe żołnierzyki, o kolejkę elektryczną…
– Starszy brat pyta się zdziwiony – Dlaczego tak krzyczysz? Przecież Bóg nie jest głuchy.
– Na to młodszy – Bóg nie, ale babcia tak!
Gość jak życzenie!
– Puk, puk!
– Kto tam?
– Merry.
– Jaka Merry?
– Merry Christmas!
Kiedy nie masz złudzeń…
W płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj. Kogo pierwszego uratują strażacy?
– Kominiarza – pozostali nie istnieją.
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany…
Jasio napisał pocztówkę do Świętego Mikołaja:
– Kochany Mikołaju! Mam biednych rodziców. Proszę Cię, przynieś mi na gwiazdkę rower górski i klocki Lego.
Urzędniczkom na poczcie zrobiło się żal chłopca i postanowiły wyręczyć Św. Mikołaja. Złożyły się na klocki Lego, ale na rower górski nie miały funduszy…
Po świętach urzędniczki czytają pocztówkę z podziękowaniami od Jasia – Kochany Mikołaju, dziękuję za klocki. Rower pewnie ukradli na poczcie.
Gdy nie słyszałeś o instytucji Św. Mikołaja…
Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i mówi – Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że ma na imię Mikołaj!
Tradycja – ważna rzecz!
Wigilia. Cała rodzina odświętnie ubrana siedzi przy stole. Oczywiście, zgodnie z tradycją jedno krzesło stoi puste. Nagle słychać pukanie do drzwi.
– Puk, puk!
– Kto tam?
– Strudzony wędrowiec. Czy jest wolne miejsce przy stole?
– Jest.
– Mogę przysiąść?
– Nie.
– Czemu?
– Bo tradycyjnie musi być puste!
Cztery etapy w życiu mężczyzny.
To była uczta!
Rozmawiają koledzy z pracy:
– Jak ci minęły święta?
– Wspaniale! Żona przygotowała same zagraniczne dania.
– O!, jakie?
– Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku i pierogi ruskie.
Udany prezent!
Po świętach teściowa pyta:
– I jak tam zięciu, spodobały się wnuczkowi zabawki?
– Mama da spokój. Wszystkie prezenty rozwalił. Samochodzik, czołg, kolejkę. Już nie mówię o choince i bombkach.
– A prezent ode mnie też?
– Nie, młotek od mamusi jest cały.
Co za dużo to niezdrowo!
Tydzień przed wigilią synek mówi do mamy.
– Mamo, z mojego listu do Św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz rower.
– Nie chcesz już pociągu?
– Chcę, ale jeden już znalazłem w szafie!
To nie to co myślisz kochanie…
Co to jest: czerwone, grube i jak wchodzi, to sprawia przyjemność?
– Święty Mikołaj.
Gdy nie chcesz ryzykować po raz drugi…
W tym roku w święta, nie będziemy grali w Kalambury, po tym jak w zeszłym roku babcia pokazała “Nagi Instynkt”.
Nie trzeba chodzić do wróżki…
Kubuś Puchatek przychodzi do Prosiaczka i mówi,
– Prosiaczku wiem co się z tobą stanie na święta!
– A co, czytałeś mój horoskop?
– Nie, książkę kucharską!