Czy wiecie, że polskie rolnictwo różni się od amerykańskiego jedynie… samochodem?
Farmer z USA przyjechał do Polski, by porównać gospodarstwa amerykańskie z polskimi.
Gospodarz pokazuje mu swój majątek. O, widzisz John – tam, jak ten rząd brzózek, biegnie granica mojego pola. Dalej, tam po lewej, gdzie ta linia kolejowa i dalej miedza biegnie wzdłuż drogi, o widzisz te samochody… No i tu z tej strony, gdzie te budynki – pokazuje ręką zabudowania sąsiada – jest koniec mojego pola.
Na to Amerykanin prycha kpiąco i z poczuciem wyższości mówi: A ja mam takie gospodarstwo, że jak rano, skoro świt wyjadę samochodem z podwórza i skręcę w lewo, to jadę cały ranek, mija południe a ja zataczając duże koło dalej jadę, jest wieczór a ja cały czas jadę i dopiero jak się zmierzcha, już właściwie w nocy, wjeżdżam z prawej strony w swoje podwórze! I co Ty na to? – pyta z dumą w głosie.
Rolnik pokiwał głową ze zrozumieniem – A wiesz John’y, ja też miałem kiedyś taki samochód!!!
Nie zawsze winna inflacja.
– Co ta szynka taka droga? – pyta klientka.
– To nie szynka jest droga – odpowiada ekspedientka – to pani marnie za mąż wyszła!
Kiedyś to były agencje…
Kiedyś znerwicowany, zmęczony, zestresowany chłop szedł do agencji a wychodził zrelaksowany, wypoczęty, zadowolony.
Teraz zadowolony, zrelaksowany, pełen pozytywnych emocji rolnik, idzie do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa a wychodzi wkurzony, zmęczony, zestresowany, klnie na czym świat stoi…
Kiedy wydaje Ci się, że poznajesz swojaka…
Rolnik zagaduje kobietę na imprezie:
– Jak masz na imię?
– Joanna.
– Jo Andrzej, tyż ze wsi.
Natury tak łatwo nie zmienisz.
Imprezka. Kilku informatyków jak zwykle gada o komputerach, OS – ach, sofcie. Nagle jeden stwierdza, że to nudne i mówi:
– Panowie. Czy my musimy zawsze o kompach? Może pogadajmy trochę o czymś innym. Np. o dupach.
Chwila konsternacji. W końcu ktoś się odzywa:
– Hmm. Mój komputer ostatnio jest do dupy.
Kiedy płaczesz po obcym człowieku…
Po śmierci Rothschilda, jeden z jego służących zauważył w tłumie jakiegoś Żyda, który rzewnie płakał.
– Czemu płaczesz? Czy jesteś może krewnym mojego pana?
– Nie.
– To czemu płaczesz?
– Właśnie dlatego!
Kiedy każdy myśli o swoim…
Rolnik zauważył stojącą przy drodze skąpo odzianą kobietę. Pomyślał że zmarznie dziewczyna, bo akurat był chłodny poranek, więc zatrzymał się, żeby ją podwieźć. Jadą w milczeniu. W końcu tirówka nie wytrzymuje i pyta:
– Uprawia pan sex?
– Nie, w tym roku tylko ziemniaki i żyto.
Chłopu zawsze pod górkę!
Prostytutki opowiadają o klientach.
– Najgorzej to z informatykiem! – mówi pierwsza – ja się staram a ten cały czas gapi się w ekran!
– E tam, najgorzej to z zawodowym kierowcą! – mówi druga – cały czas z tą samą prędkością, nic finezji…
– Informatyk, kierowca, to jeszcze nic! – stwierdza trzecia – ja miałam rolnika… No i co, no i co z nim? – dopytują koleżanki.
– Słuchajcie – wzdycha panienka. – Najpierw mu nie pasowało, że za sucho, potem niedobrze, że za mokro a na koniec wydarł mordę co tak drogo!