Wielki strach czyli już można!

  • Dodane przez Redakcja
  • 16 kwietnia, 2023

Wprowadzenie zakazu importu zbóż z Ukrainy jest niemożliwe ze względu na obowiązujące umowy międzynarodowe, zarówno pomiędzy Unią Europejską i Ukrainą, jak i zasady Światowej Organizacji Handlu. Również wprowadzenie kaucji jest niemożliwe ze względu na zapisy w Unijnym Kodeksie Celnym.

Tak wyglądała odpowiedź ministerstwa rolnictwa na postulat Izb Rolniczych z grudnia zeszłego roku. Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski tłumaczył wówczas, że jedynym co w tej sytuacji może zrobić Polska to zintensyfikowanie wywozu płodów rolnych poza swoje granice.

Ale sytuacja zmieniła się radykalnie, kiedy Wielki Strach zajrzał PiS-owi w oczy. W sobotę, na spotkaniu z rolnikami, we wsi  Łyse koło Ostrołęki, Jarosław Kaczyński ogłosił, że Polska wprowadza natychmiastowy

zakaz importu nie tylko zboża ale niemal wszystkich produktów rolnych z Ukrainy!

Można? Można! I to w trybie natychmiastowym!

Obawa, że  ekipa rządząca przerżnie najbliższe wybory spowodowała, że: dorzucono jeszcze obietnicę powszechnego skupu zboża, zagwarantowano, że cena pszenicy nie będzie niższa niż 1400 zł/t., powrócono do 500 złotowej dopłaty do tony nawozów, oraz zapowiedziano podwyżkę dopłaty do akcyzy, w wysokości 2 złotych do litra oleju napędowego.

To chyba właśnie z powodu ogromu szczęścia, które niespodziewanie spadło na polską wieś, protestujący rolnicy nie ruszyli się z miejsca.

Najwyraźniej ich zamurowało! Albo zwyczajnie, niewdzięcznicy nie dowierzają tym, którzy już tyle razy ich oszukali.

 

Zapowiedzi w szczegółach wyglądają następująco.

Minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda podpisał wczoraj rozporządzenie, które zakłada, że do 30 czerwca br. Polska wprowadza zakaz przywozu pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy: zboża, cukru, suszu paszowego, nasion, chmielu, lnu i konopi, owoców i warzyw, produktów z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowiny i cielęciny, mleka i przetworów mlecznych, wieprzowiny, baraniny i koziny, jaj, mięsa drobiowego, alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego, produktów pszczelich oraz pozostałych produktów.

Powołano się przy tym na przepis UE mówiący o możliwości zastosowania przez państwo członkowskie zakazów, ograniczeń lub środków nadzoru, uzasadnionych ze względu na moralność publiczną, porządek publiczny lub bezpieczeństwo publiczne, ochronę zdrowia i życia ludzkiego, zwierząt lub roślin, ochronę narodowych dóbr kultury posiadających wartość artystyczną, historyczną lub archeologiczną lub ochronę własności przemysłowej i handlowej.

Innymi słowy, stwierdzono, że w ukraińskiej pszenicy znaleziono substancje niebezpieczne dla zdrowia i koniecznie trzeba zatrzymać jej napływ do Polski. Co stwierdzono w nasionach lnu, warzywach albo w baraninie, że również i tych produktów zakazano sprowadzać – prezes Kaczyński nie powiedział.

Co do pszenicy to dopłata ma spowodować, że niezależnie od ceny jaką rolnik uzyska w punkcie skupu, państwo dopłaci gospodarzowi odpowiednią kwotę tak by ostatecznie otrzymał nie mniej niż 1400 zł/t. Politycy doprecyzowali, że również ci rolnicy, którzy już wcześniej sprzedali zboże i mieli dostać dopłaty na wcześniej ogłoszonych zasadach, otrzymają pieniądze według tych obecnych obietnic.

Dopłaty do nawozów zostaną uruchomione na takich samych zasadach jakie były ostatnio. Nie uściślono do zakupów w jakim okresie ta dopłata się odnosi.

Co do paliwa to rząd zamierza „na już” podnieść dopłatę do akcyzy, do obowiązującej w Unii maksymalnej kwoty 1,46 zł. Ale minister Telus zapowiada, że wystąpi do UE o zgodę na zwiększenie dopłaty do 2 zł.

Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *