Podczas ostatnich rolniczych protestów doszło do bezpośrednich spotkań urzędników Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z farmerami.
Minister Czesław Siekierski rozmawiał z gospodarzami protestującymi w Słupnie koło Płocka. Zgodził się z nimi, że w kwestii Zielonego Ładu Unia Europejska posunęła się za daleko. Uznał, że w obecnej sytuacji wzrostu kosztów produkcji i sytuacji na Ukrainie nie jest rozsądnym obciążanie rolników dodatkowymi zadaniami związanymi z przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym.
Podkreślił, że trzeba pomagać Ukrainie, ale otwarcie na import produktów rolnych do UE nie może być tak duże jak ma to miejsce obecnie. Zdaniem szefa resortu rolnictwa, Polska będzie optować za wprowadzeniem ograniczeń w napływie wrażliwych towarów z Ukrainy, szczególnie zboża, drobiu, jaj, owoców miękkich, czy w ostatnim czasie pojawiającego się importu cukru.
Czesław Siekierski zwrócił uwagę na to, że na rolników często patrzy się przez pryzmat nowoczesnych maszyn i urządzeń, ale zapomina się o tym, że one służą do produkcji żywności i rolnicy muszą mieć środki finansowe by w przyszłości je odtworzyć. Stąd też rozumie rolnicze protesty, które jak stwierdził – są uświadomieniem Unii Europejskiej, rządom poszczególnych jej krajów i całemu społeczeństwu jak wygląda sytuacja w rolnictwie.
„Zjednoczenie rolników europejskich jest pewnym przekazem, a wręcz pewną formą sprzeciwu i żądania także w stosunku do instytucji europejskich, aby dokonać weryfikacji w zakresie skali otwarcia rynku – dodał.
Ważna jest świadomość wszystkich konsumentów o tym, jaka jest sytuacja w rolnictwie – podkreślił.
Minister zapowiedział, że resort rozmawia i dalej będzie rozmawiać z rolnikami, by wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązania obecnej sytuacji, bo dotyczą one nie tylko rolników, ale także wszystkich konsumentów.
Minister Siekierski odniósł się również do obaw rolników dotyczących narastającego importu ukraińskiego cukru. W 2021 roku na teren UE napłynęło około 20 ton cukru, a w roku ubiegłym około 400 tysięcy ton. Natomiast w przyszłym roku może to być już 700 tysięcy ton a nawet i milion ton! Co prawda ten cukier w pewnym sensie zastępuje cukier importowany dotychczas z Brazylii lub Indii. Ale mimo to w pewnym stopniu grozi wyparciem nas z rynków, na które wysyłaliśmy nasz cukier, np. z Włoch.
Minister Siekierski wyraził też przekonanie, że po licznych rozmowach przeprowadzonych przez niego z innymi ministrami, przetarg na terminal zbożowy w Gdyni zostanie unieważniony i port będzie służył polskim rolnikom w eksporcie produktów rolnych.
Powiązane artykuły: