Przewidywania niektórych analityków z końcówki ubiegłego roku, że wzrosną ceny pszenicy i rzepaku, okazały się mrzonkami. Po krótkotrwałym, styczniowym ożywieniu, szybko skończyły się powody do zadowolenia. Tak jak przewidywaliśmy w artykule: „Połowa stycznia 2024 – jakie i dlaczego takie ceny?” – ceny ziarna poleciały w dół.
„Jeśli mielibyśmy się pokusić o jakąś prognozę, to za „chwilę” będzie wiosna, a więc czas kiedy rolnicy ruszą do punktów skupu, by uzyskać pieniądze na zakup środków do produkcji. W sytuacji, gdy przy obecnym niewielkim zainteresowaniu farmerów sprzedażą ziarna, zakłady mają na czym pracować, można przypuszczać, że wzmożona podaż nie skłoni przedsiębiorstw do podwyżek. Raczej przeciwnie…”
Przełom stycznia/lutego przyniósł widoczny wzrost zainteresowania sprzedażą zboża. W niektórych punktach skupu, ruch był niemal tak duży jak w żniwa. Nie ma się czemu dziwić – po tygodniach oczekiwań na podwyżki, rolnicy pogodzili się z myślą, że drożej już nie będzie. A w każdym razie nie na przedwiośniu, kiedy najwyższy czas zaopatrzyć się w środki do produkcji. Na to trzeba zaś mieć środki finansowe pochodzące ze sprzedaży zapasów ziarna. Rolnicy ruszyli do punktów skupu a jak pokazuje praktyka, zwiększona podaż przy niskim popycie skutkuje spadkiem cen.
Słabe zainteresowanie zakupem towaru wynika z faktu, iż młyny i firmy paszowe ciągle dysponują dużym pokryciem w surowiec. Zakupów dokonują jedynie gdy mogą zaopatrzyć się w towar po bardzo atrakcyjnej dla nich cenie. Sytuacji nie poprawiają też niskie notowania na giełdach światowych.
Jakie ceny na rynku zbóż i rzepaku?
Pszenica konsumpcyjna
Jak zawsze, najwięcej można dostać za ziarno na północy kraju. Tutaj cenę dyktują porty. Za pszenicę konsumpcyjną o zawartości białka 14 procent, można otrzymać maksymalnie 1000 zł za tonę. Na południowym wschodzie Polski za ten sam towar można liczyć już tylko na 700 zł/t. W centralnej części kraju jeszcze kilka dni temu można był uzyskać nieco ponad 800 zł/t (810 – 830 zł) ale po szturmie dostawców, cena szybko zeszła poniżej tego poziomu. Średnia cena za konsumpcję spadła w ciągu tygodnia o 30 – 40 zł/tonę.
Pszenica paszowa
Tu również obowiązuje ten sam mechanizm: na północy drożej – 710 zł/t, na południu taniej – nawet poniżej 600 zł/t. W obu regionach w ciągu tygodnia nastąpiły gwałtowne spadki cen. Na północy o 40 zł, na południu nawet o 50 zł za tonę.
Rynkiem kukurydzy targają duże namiętności. Raz cena idzie ostro w górę – raz gwałtownie spada. Również znaczenia ma lokalizacja. Na północy obecnie można ją sprzedać za 730 zł/t, a na południu tylko za 580 – 600 zł/t.
Jęczmień konsumpcyjny
Jęczmień konsumpcyjny można sprzedać średnio za 720 zł/t. Rozrzut cen jest bardzo duży, bo najwyższa cena jaką możemy uzyskać to nawet 800 zł/t a najniższa jaką oferują skupy to zaledwie 560 zł/t.
Jęczmień paszowy
Średnia cena jęczmienia paszowego kształtuje się na poziomie zbliżonym do konsumpcyjnego (720 zł/t). Podobnie rzecz ma się ze stawką najniższą (560 zł/t). Najwyższa cena za te ziarno to około 580 zł/t.
Żyto
Żyto również zaliczyło spadki. Cena za konsumpcyjne jak i paszowe jest dość zbliżona i kształtuje się w widełkach 530 – 600 zł/t, zależnie od punktu skupu.
Owies
Spadki dotknęły również owies. Średnia cena to około 780 zł/t. Maksymalnie możemy uzyskać nawet 890 zł/t. minimalnie tylko 600 zł/t. Ceny konsumpcyjnego i paszowego wzajemnie się przenikają, trudno jest wykazać, że konsumpcyjny jest wyraźnie droższy od paszowego – wszystko zależy od lokalnego nabywcy.
Rzepak
Od końca stycznia rzepak nieustannie dołuje. W ciągu tygodnia ceny spadły o około 45 zł/t (północ) i o 35 zł/t na południu. Na północy jego średnia cena kształtuje się obecnie na poziomie 1740 – 1750 zł/t a na południu można go sprzedać średnio po 1680 zł/t.
I don’t think the title of your article matches the content lol. Just kidding, mainly because I had some doubts after reading the article.