Dzisiaj minister rolnictwa Robert Telus rozmawiał online z ukraińskim ministrem do spraw rolnictwa Mykołą Solskim. Telus stwierdził, że to była „dobra rozmowa, która pomoże uporządkować sprawy związane z ukraińskim zbożem i wygasić emocjonalne wypowiedzi”.
– Nasze stanowisko jest niezmienne – zboże z Ukrainy nie może trafiać na rynek Polski i strona ukraińska to rozumie – poinformował szef resortu rolnictwa. Przywołał jednocześnie stwierdzenie ukraińskiego ministra, że niektóre wypowiedzi po stronie ukraińskiej były zbyt emocjonalne i że potrzebne jest uspokojenie sytuacji.
Podkreślił, że minister Mykoła Solski zadeklarował, że będzie rozmawiał z Ministrem Gospodarki Ukrainy, aby przemyślał wycofanie wniosku do WTO – powiedział minister Robert Telus.
Szef resortu rolnictwa podkreślił że czas uspokoić emocje i wypracować mechanizmy pozwalające dostarczyć ukraińskie zboże do regionów, do których było wcześniej wysyłane i gdzie jest potrzebne, zamiast zasypywać polski rynek.
Stwierdził również, że Polska popiera pomysł unijnego komisarza Janusza Wojciechowskiego, aby Unia Europejska dopłacała do transportu zboża z Ukrainy.
Tymczasem wieczorem pojawiły się informacje, że strona ukraińska uzależnia wycofanie swojej skargi z WTO od jasnej deklaracji Polski, Węgier i Słowacji, że nie będą one w przyszłości stosować jednostronnych środków ograniczających dostawy towarów z Ukrainy.
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski napisał na portalu X (d. Twitter) – “Kolejna zdumiewająca wypowiedź wiceministra Tarasa Kaczki. Ukraina musi wycofać skargę złożoną przeciwko Polsce do WTO bez stawiania Polsce jakichkolwiek warunków. Polska w obronie interesów rolników nie cofnie się nawet o milimetr. Tu nie ma żadnych negocjacji”.