Mimo zapewnień Ministerstwa Rolnictwa, że postulaty rolników będą realizowane, rolnicy z „Podkarpackiej Oszukanej Wsi”, wznowili dziś protest na przejściu granicznym w Medyce.
Święta gospodarze spędzili w domach, bowiem minister Czesław Siekierski zapewnił ich, że ich postulaty zostaną zrealizowane. Również wiceminister Michał Kołodziejczak gwarantował, że wszystko jest na dobrej drodze.
Tymczasem lider stowarzyszenia „Podkarpacka Oszukana Wieś” Roman Kondrów, poinformował na zwołanej konferencji, że w dalszym ciągu nie jest to potwierdzone poprzez stworzenie konkretnego dokumentu. Oznajmił, że rolnicy chcą podpisać dwustronne porozumienie z rządem.
Protestujący żądają dopłat do kukurydzy w wysokości 1000 zł/ha, dodatkowych środków na kredyty płynnościowe, oraz odstąpienia od podwyżki podatku rolnego. Jak zauważył jeden z rolników, choć ministerstwo skłania się ku nie podnoszeniu podatku rolnego, to na dziś nic nie jest jeszcze konkretnie ustalone.
Gospodarze czują się zawiedzeni postawą nowego rządu. „Straciliśmy już zaufanie do poprzedniego rządu i tracimy do nowej władzy, bo nie widzimy merytorycznej współpracy. Tylko nam obiecują, a nic nie wdrażają” – podkreślił lider stowarzyszenia. Zaapelował by zachować rozsądek w niesieniu pomocy Ukrainie. Pomoc dla niej jest ważna ale najpierw trzeba zadbać o pomoc dla polskich gospodarstw – stwierdził.
W ostatnim czasie dało się słyszeć, że nielegalny import zboża trwa. Podobno zdarzają się sytuacje, kiedy między wagony z artykułami technicznymi włączane są wagony ze zbożem. Cena ukraińskiego ziarna niższa o około 200 zł/t od naszego, może sprawiać, że takie próby faktycznie mogą być podejmowane.
Powiązane artykuły:
Co NIK ustalił w związku z zalewem Polski ukraińskim ziarnem?