Konkrety czyli bzdety Kaczyńskiego

  • Dodane przez Redakcja
  • 20 kwietnia, 2023

Kiedy na konwencji PiS w Łysych, w sobotę 15 kwietnia Jarosław Kaczyński ogłosił  (z ekstazą w głosie zapowiedziane przez Rafała Bochenka) „Konkrety Kaczyńskiego” od razu przyszło mi do głowy skojarzenie: konkrety – bzdety!

Nie chciałem wyjść na Kasandrę, więc spokojnie poczekałem tych kilka dni bym nie musiał być prorokiem tylko komentatorem rzeczywistości. W zupełności mi wystarczy, że skomentuję to jak „plączą się w zeznaniach” politycy władzy. Kilka dni i mit „konkretów” padł.

 

Zaledwie w poniedziałek rozpoczęły się rozmowy z Ukraińcami w sprawie przywrócenia tranzytu zboża przez Polskę. Rozumiecie to? Prawo i Sprawiedliwość ustami swoich polityków ogłasza w sobotę, że absolutnie nawet jedno ziarnko nie wjedzie już do naszego kraju, nawet tranzytem!  Dwa  dni później minister rolnictwa siada do rozmów ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Mykołą Solskim i po dwóch dniach negocjacji, ucieszony, uśmiechnięty od ucha do ucha ogłasza, że za kilka dni będzie wznowiony tranzyt pszenicy przez Polskę! No ludzie….! Na dodatek, minister zapowiada, że będą trwać prace nad odblokowaniem możliwości przewozu również kilku innych produktów wymienionych w rozporządzeniu sprzed trzech dni.

Dopłaty do paliwa w wysokości 2 zł do litra będą, tak, będą ale dopiero jak Unia się na to zgodzi. Na razie możemy wam dać drodzy rolnicy tylko    1,46 zł. A i tak nie od razu tylko jak usiądziemy, naradzimy się i policzymy, kiedyś…

O dopłatach do nawozów na razie nie słychać żadnych szczegółów. Słychać tylko powtarzaną frazę, że będą… Hmm, Na wiecu prezes mówił takim tonem jakby już, już wyjmował pieniądze z kieszeni.

Ale najlepszy numer jak się okazało jest z dopłatą do skupu zboża. Samozwańczy Zbawca Narodu ogłosił wszem i wobec, że niezależnie od ceny jaką rolnik uzyskał w skupie, Państwo Polskie dopłaci mu taką kwotę by ostatecznie gospodarz dostał za tonę zboża nie mniej niż 1400 zł. Nie uściślił niestety czy netto czy brutto ale to pewnie dlatego, że śpieszył się powiedzieć kolejne głupoty. Zresztą i tak dostał gromkie brawa od starannie wyselekcjonowanej publiczności. Panie w strojach ludowych piały z zachwytu, gospodarze z zadowoleniem podkręcali wąsa…

 

Zapewne ze wzruszenia reakcją publiki Kaczyński nie wyjaśnił czy to wyrównanie dotyczy każdej sprzedanej tony pszenicy? I czy tylko konsumpcyjnej czy również paszowej? Czy będą jakieś ograniczenia co do ilości powierzchni i do plonu tak jak to jest w przypadku dopłat do zboża ogłoszonych przez ministra Kowalczyka?

No i teraz chłopaki- PiSiaki plączą się w zeznaniach!

Raz jeden mówi, że z dopłat będą mogli skorzystać rolnicy, którzy sprzedawali zboże począwszy już od połowy grudnia 2022 roku. Minister Telus twierdzi, że będą chcieli w ministerstwie zmienić tę datę na 1 grudnia 2022 r.

Dwa dni później, szef resortu rolnictwa mówi, że z tych obiecanych 1400 zł mogą skorzystać tylko ci, którzy sprzedali pszenicę po 15 kwietnia tego roku. Obiecuje też, że dopłata będzie rozszerzona na inne zboża. Potem okazuje się, że dopłata będzie ograniczona powierzchniowo ale jeszcze nie wiadomo dokładnie do jakiego areału.

W międzyczasie dowiadujemy się od wiceministra Kowalskiego, że konkretne rozwiązania będą ustalane dopiero na posiedzeniu rządu! A może nawet na dwóch kolejnych posiedzeniach? Najwidoczniej nie słuchał dokładnie wodza – ten przecież wyraźnie powiedział, że rolnicy dostaną (….). Fakt, nie powiedział kiedy…

Jest pytanie czy w ogóle dostaną w tak hojnej kwocie. Wydaje mi się bowiem, że sprawa nie jest do końca przemyślana.

Pomyślcie chwilę… PiS obiecuje, że niezależnie od ceny jaką sprzedający dostanie w skupie, rząd dopłaci mu pieniądze tak by ostatecznie dostał za tonę 1400 zł. Czyli jeśli sprzedasz zboże w cenie 1000 zł/t to dostaniesz KONKRET w wysokości 400 zł/t.

A jeśli dajmy na to, sprzedasz pszenicę za 500 zł/t, to dostaniesz KONKRET w wysokości 900 zł do tony??? OK, mało prawdopodobna cena ale na miejscu punktów skupu, jeśli niezależnie ile zapłacą chłopu, ten i tak sprzeda im zboże bo przecież Kaczyński obiecał mu KONKRET – to dlaczego nie opuścić ceny skupu i zaoszczędzić kasę w kieszeni?

 

Prezes Kaczyński swego czasu stwierdził, że niewielu jest ludzi na świecie mądrzejszych od niego. Mądrzejszych „inaczej”…?

Artykuł jest w katalogu „Szukając sensu”, więc pytanie o co chodzi? Dlaczego najpierw wprowadzono zakaz wwozu  niemal wszystkiego z Ukrainy by trzy dni później cieszyć się jak dziecko, że znowu można wwozić ukraińskie produkty rolne do kraju? Dlaczego obiecano 2 złote dopłaty do paliwa skoro nawet nie zaczęto w tej sprawie rozmawiać z UE? I wreszcie dlaczego w tak idiotyczny sposób przedstawiono wsparcie rolników przy sprzedaży pszenicy?

Po prostu grunt pali się PiS-owi pod nogami! Kaczyński miał zaplanowane spotkanie z rolnikami i niezależnie od tego jak to później wszystko wyglądało musiał coś obiecać rolnikom. Skala zaniedbań rządu jest tak wielka, że musiał coś równie wielkiego obiecać wsi.

Bez ładu, bez składu, byle tylko coś rzucić na stół. Niezależnie od wpływu obietnic na budżet państwa, na ich sens. Można odnieść wręcz wrażenie, że rząd obiecał rolnikom więcej niż sami chcieli. Ale tak to jest, kiedy ktoś tonie i chwyta się każdego sposobu by się uratować.

Tylko, że po wiecu cudów, każdy kolejny dzień obnaża fakt, że najpierw poszły puste obietnice a dopiero potem, w przyszłości rząd będzie się zastanawiać jak to zrealizować. I okazało się, że konkrety to bzdety.

Ileż prawdy jest w powiedzeniu, że kłamstwo ma krótkie nogi. I absolutnie nie nawiązuję tu do nóg prezesa…

 

Nowy minister czyli zamiana kota czarno-białego na biało-czarnego


Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *