Jedni pracują, drudzy piją szampana – czyli o cenach rzepaku i pszenicy

  • Dodane przez Redakcja
  • 10 sierpnia, 2024

Prognozy to nie fakty

Zbiory sobie a ceny sobie. Prognozy jedno a rzeczywistość drugie. Jedni ciężko pracują a inni piją szampana. Tymi słowami można opisać to co dzieje się na rynku zbóż i rzepaku. Zewsząd słychać o niższych plonach. Mniej nasion zebrano w Polsce, w Unii Europejskiej, w Rosji i w Ukrainie. To już jest fakt, którego nie ma co podważać. Nieco inaczej wygląda sytuacja w Ameryce i Australii. Różnica polega na tym, że o ile chodzi o  Stary Kontynent, to tu już nie ma prognoz – są fakty. Natomiast w przypadku „reszty świata” dalej w dużej części dysponujemy prognozami zbiorów a nie twardymi danymi. Stąd raz pojawia się komunikat o wysokich plonach tego czy tamtego, a za dwa dni czytamy o niskich zbiorach tych samych roślin, bo ….susza, deszcz, niska temperatura, wysoka temperatura. Do wyboru, do koloru…!

 

Ile musi się zmienić by było jak było!

W ciągu tygodnia średnia cena rzepaku skupowanego na północy Polski zmalała z 1940 zł/t (31.07.2024) do 1850 zł/t (06.08.2024) by następnie wzrosnąć do poziomu 1940 zł/t (08.08.2024).

Nieco bardziej rozciągnięty jest wykres notowań pszenicy konsumpcyjnej. Tu ostatni szczyt był 23 lipca (880 zł/t), dołek miał miejsce 30 lipca (845 zł/t), by 6 sierpnia przebić sufit kwotą 890 zł/t.

Jak w dowcipie – ileż musiało się zmienić by było tak samo!

 

Nie rolnicy decydują o cenie ziarna a inwestorzy

Póki co o poziomie cen decydują nie zbiory a nastroje na giełdach surowców. Różnego rodzaju powiazania nasion rzepaku z soją, olejem palmowym, ropą naftową i …paniką, skutkują dziwnymi skokami notowań. Chyba najważniejszym czynnikiem jest jednak chęć zysku ze strony wielkich graczy, w powiązaniu z paniką mniejszych „giełdowych rekinów i innych rybek” próbujących nadążyć ze swoimi decyzjami za posunięciami „naprawdę grubych ryb”. Bo czym innym wytłumaczyć  spadek w ciągu 4 – 5 dni ceny rzepaku o 90 złotych na tonie? A następnie wzrost o tę samą wartość w ciągu zaledwie dwóch dni? Nagle okazało się, że rzepaku jest „czubato” na rynku a potem okazało się, że gdzieś tam na świecie od dawna nie padało i w ciągu dwóch dni zbiory tak zmarniały, że cena musiała gwałtownie skoczyć w górę?! To próbują nam –  ciężko pracującym rolnikom – wmówić ci, którzy piją szampana… Tylko kto w to uwierzy? Plon jaki był (rzepaku, pszenicy) taki jest, a wzrost notowań wynika z powrotu na parkiet inwestycyjnego kapitału akcyjnego, szukającego możliwości ulokowania swoich środków.

Jak już kilkakrotnie pisaliśmy na portalu rolnikocenia.pl na giełdzie zarabia się na „dołkach i górkach” a nie na stabilnym kursie. To tłumaczy wcześniejszy spadek notowań, bo przecież wszyscy wiedzą jakie były zbiory.

A prawda wygląda tak

Rolnicy narzekają na wyjątkowo niskie plony szczególnie na lżejszych polach, na straty wynikające z „lekkiego rzepaku”, którego znaczna część wylatywała z tyłu kombajnu, na katastrofalnie niskie plony jarych zbóż.

Skupujący potwierdzają, że kupili w te żniwa zdecydowanie mniej ziarna niż w poprzednich latach, niekiedy nawet o jedną trzecią. W jakiejś części jest to na pewno wynikiem magazynowania płodów rolnych przez samych gospodarzy. Ale nie bez znaczenia jest też przecież fakt, że z niektórych pół nie bardzo było co zwozić. Nawet jak niektórzy rolnicy byli wcześniej umówieni ze skupem na sprzedaż, bo uważali, że nie zmieszczą całego towaru w budynkach, to po rozpoczęciu żniw odmawiali dostawy, bo przy niskich plonach udało im się pomieścić wszystko co zebrali we własnych magazynach.

Reasumując, zagrywki giełdowe nie są bez znaczenia i póki „pożniwny kurz” nie osiądzie, jeszcze wiele razy będziemy obserwować chaotyczne wykresy notowań. Nie zmienia to faktu, że rzepaku jak i pszenicy zebrano zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach i mówimy tu nie tylko o Polsce. Na dłuższą metę nie da się tego ukryć i prędzej czy później, rynek zareaguje na faktyczny brak towaru względnie trwałą podwyżką cen.

Może Cię zainteresować:

Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *