Jedni pracują, drudzy piją szampana – czyli o cenach rzepaku i pszenicy

Prognozy to nie fakty
Zbiory sobie a ceny sobie. Prognozy jedno a rzeczywistość drugie. Jedni ciężko pracują a inni piją szampana. Tymi słowami można opisać to co dzieje się na rynku zbóż i rzepaku. Zewsząd słychać o niższych plonach. Mniej nasion zebrano w Polsce, w Unii Europejskiej, w Rosji i w Ukrainie. To już jest fakt, którego nie ma co podważać. Nieco inaczej wygląda sytuacja w Ameryce i Australii. Różnica polega na tym, że o ile chodzi o Stary Kontynent, to tu już nie ma prognoz – są fakty. Natomiast w przypadku „reszty świata” dalej w dużej części dysponujemy prognozami zbiorów a nie twardymi danymi. Stąd raz pojawia się komunikat o wysokich plonach tego czy tamtego, a za dwa dni czytamy o niskich zbiorach tych samych roślin, bo ….susza, deszcz, niska temperatura, wysoka temperatura. Do wyboru, do koloru…!
Ile musi się zmienić by było jak było!
W ciągu tygodnia średnia cena rzepaku skupowanego na północy Polski zmalała z 1940 zł/t (31.07.2024) do 1850 zł/t (06.08.2024) by następnie wzrosnąć do poziomu 1940 zł/t (08.08.2024).
Nieco bardziej rozciągnięty jest wykres notowań pszenicy konsumpcyjnej. Tu ostatni szczyt był 23 lipca (880 zł/t), dołek miał miejsce 30 lipca (845 zł/t), by 6 sierpnia przebić sufit kwotą 890 zł/t.
Jak w dowcipie – ileż musiało się zmienić by było tak samo!
/*! elementor – v3.12.2 – 23-04-2023 */
.elementor-widget-image{text-align:center}.elementor-widget-image a{display:inline-block}.elementor-widget-image a img[src$=”.svg”]{width:48px}.elementor-widget-image img{vertical-align:middle;display:inline-block}
Nie rolnicy decydują o cenie ziarna a inwestorzy
Póki co o poziomie cen decydują nie zbiory a nastroje na giełdach surowców. Różnego rodzaju powiazania nasion rzepaku z soją, olejem palmowym, ropą naftową i …paniką, skutkują dziwnymi skokami notowań. Chyba najważniejszym czynnikiem jest jednak chęć zysku ze strony wielkich graczy, w powiązaniu z paniką mniejszych „giełdowych rekinów i innych rybek” próbujących nadążyć ze swoimi decyzjami za posunięciami „naprawdę grubych ryb”. Bo czym innym wytłumaczyć spadek w ciągu 4 – 5 dni ceny rzepaku o 90 złotych na tonie? A następnie wzrost o tę samą wartość w ciągu zaledwie dwóch dni? Nagle okazało się, że rzepaku jest „czubato” na rynku a potem okazało się, że gdzieś tam na świecie od dawna nie padało i w ciągu dwóch dni zbiory tak zmarniały, że cena musiała gwałtownie skoczyć w górę?! To próbują nam – ciężko pracującym rolnikom – wmówić ci, którzy piją szampana… Tylko kto w to uwierzy? Plon jaki był (rzepaku, pszenicy) taki jest, a wzrost notowań wynika z powrotu na parkiet inwestycyjnego kapitału akcyjnego, szukającego możliwości ulokowania swoich środków.
Pszenica zdrożeje czyli stanieje! Komu potrzebne takie prognozy?
Jak już kilkakrotnie pisaliśmy na portalu rolnikocenia.pl na giełdzie zarabia się na „dołkach i górkach” a nie na stabilnym kursie. To tłumaczy wcześniejszy spadek notowań, bo przecież wszyscy wiedzą jakie były zbiory.
A prawda wygląda tak
Rolnicy narzekają na wyjątkowo niskie plony szczególnie na lżejszych polach, na straty wynikające z „lekkiego rzepaku”, którego znaczna część wylatywała z tyłu kombajnu, na katastrofalnie niskie plony jarych zbóż.
Skupujący potwierdzają, że kupili w te żniwa zdecydowanie mniej ziarna niż w poprzednich latach, niekiedy nawet o jedną trzecią. W jakiejś części jest to na pewno wynikiem magazynowania płodów rolnych przez samych gospodarzy. Ale nie bez znaczenia jest też przecież fakt, że z niektórych pół nie bardzo było co zwozić. Nawet jak niektórzy rolnicy byli wcześniej umówieni ze skupem na sprzedaż, bo uważali, że nie zmieszczą całego towaru w budynkach, to po rozpoczęciu żniw odmawiali dostawy, bo przy niskich plonach udało im się pomieścić wszystko co zebrali we własnych magazynach.
Reasumując, zagrywki giełdowe nie są bez znaczenia i póki „pożniwny kurz” nie osiądzie, jeszcze wiele razy będziemy obserwować chaotyczne wykresy notowań. Nie zmienia to faktu, że rzepaku jak i pszenicy zebrano zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach i mówimy tu nie tylko o Polsce. Na dłuższą metę nie da się tego ukryć i prędzej czy później, rynek zareaguje na faktyczny brak towaru względnie trwałą podwyżką cen.
Może Cię zainteresować:
-
Brak komentarzy.

- Wszystkie kategorie
- Skup innych nasion
- Skup zboża
- Skup ziemniaków
- Skup mleka
- Skup buraków
- Skup tytoniu
- Skup warzyw
- Skup owoców
- ...