Dużo piany, mało sensu, czyli walka ministra o przywrócenie ceł…0%

  • Dodane przez Redakcja
  • 15 kwietnia, 2023

Poprzedni minister rolnictwa ale również i obecny obiecują rolnikom przywrócenie ceł na zboża i rzepak z Ukrainy, z okresu sprzed wojny. Ładnie to brzmi ale niestety rolnikom niewiele to w najbliższym czasie pomoże.

Po pierwsze dlatego, że „brukselskie młyny” mielą powoli i nawet gdyby dziś Komisja Europejska podjęła działania to na efekty można by liczyć dopiero za pół roku i to tylko w odniesieniu do importu pszenicy. Problemem w tym wypadku jest to, że Polska musiałaby udowodnić, że nadmierny napływ zboża zza wschodniej granicy spowodował zakłócenia na całym wewnętrznym rynku a nie tylko u nas.

Po drugie przywrócenie stawki celnej na rzepak i kukurydzę do stanu sprzed konfliktu zbrojnego nic nie da, bo na mocy porozumienia UE-Ukraina z 2016 roku, cła zostały zmniejszone do zera.

Ewentualne przywrócenie taryfowych warunków importu zboża dotyczyłoby tylko pszenicy, bowiem w umowie stowarzyszeniowej z Ukrainą z 2016 r. jest zapis o tym, że po przekroczeniu kontyngentu 1 miliona ton stosuje się stawkę celną w wysokości 95 Euro za tonę.

Co do kukurydzy i rzepaku to import był już wcześniej objęty zerową stawką celną, ale dopóki Rosja nie zablokowała eksportu towaru przez porty Morza Czarnego, nie odczuwaliśmy tego. Teraz powrót do stanu sprzed wojny niczego tu nie zmienia. Należałoby po prostu wprowadzić nowe, realne stawki celne.

Wydaje się więc, że „mężna walka” ministra rolnictwa o przywrócenie ceł sprzed wojny jest bezsensownym biciem piany, byle tylko pokazać, że „coś się robi”. Skutek będzie zerowy, więc może lepiej byłoby gdyby minister poświęcił swoje siły na rzeczywistą pomoc rolnikom?

Dodaj komentarz

Wymagane pola są oznaczone *