Dlaczego upragniony po upałach deszcz, szkodzi pszenicy zamiast jej pomóc?

Dlaczego deszcz po upale szkodzi pszenicy? Zjawisko „zwarzenia” roślin oczami praktyki i fizjologii roślin
Wielu rolników z niepokojem obserwowało to zjawisko: po długotrwałym, wyczerpującym upale nadchodzi upragniony deszcz. Teoretycznie powinien przynieść ulgę roślinom – nawodnić je, schłodzić glebę i poprawić warunki wzrostu. Tymczasem pszenica, zamiast się ożywić, wygląda na jeszcze bardziej poszkodowaną – liście więdną, schną lub wyglądają jak poparzone. Roślina sprawia wrażenie „zwarzonej”, jakby ugotowanej parą. Co tak naprawdę się dzieje?
Skrajne stresy – upał i deficyt wody
Pszenica, jak każda roślina, funkcjonuje w określonych granicach temperatur i wilgotności. Będąc rośliną klimatu umiarkowanego, najlepiej rozwija się w temperaturach od 15 do 25°C. Gdy przez kilka dni panują temperatury powyżej 30°C, a gleba jest sucha, roślina przechodzi w tryb oszczędzania – zamyka aparaty szparkowe, ogranicza transpirację, a procesy życiowe ulegają spowolnieniu. W efekcie liście przegrzewają się, ale roślina próbuje przetrwać do momentu poprawy warunków. Póki co jednak, dochodzi do szeregu niekorzystnych procesów w roślinie:
- Stres oksydacyjny: Wysoka temperatura zwiększa produkcję reaktywnych form tlenu (RFT), które uszkadzają błony komórkowe, białka i DNA rośliny. To prowadzi do osłabienia tkanek i zmniejszenia zdolności do fotosyntezy.
- Dehydratacja: Intensywne parowanie wody z liści w czasie upałów powoduje zamykanie aparatów szparkowych, co ogranicza wymianę gazową i prowadzi do niedoboru dwutlenku węgla potrzebnego do fotosyntezy.
- Zaburzenia w dojrzewaniu ziarna: Upały mogą przyspieszyć proces dojrzewania, skracając okres wypełniania ziarna, co skutkuje mniejszą masą i gorszą jakością plonu.
W efekcie roślina staje się osłabiona, a jej tkanki są bardziej podatne na dalsze uszkodzenia.
Deszcz na rozgrzaną glebę – niewidzialny wróg: para wodna
Jednym z kluczowych, a często pomijanych zjawisk, jest intensywne parowanie po pierwszym deszczu spadającym na silnie nagrzaną glebę. Temperatura powierzchni gruntu w czasie upału może przekraczać 50°C. Gdy zimne krople deszczu nagle ją ochładzają, dochodzi do gwałtownego uwolnienia pary wodnej — i to tuż przy podstawie rośliny.
Ta gorąca para, niewidoczna gołym okiem, unosi się w górę i działa jak gorący kompres — nagrzewa i parzy dolne partie liści oraz źdźbła. Wystarczy kilka minut, by doszło do uszkodzeń delikatnych tkanek, które już wcześniej były osłabione przez stres termiczny i niedobór wody. To właśnie ta niewidzialna para najczęściej powoduje objawy przypominające „zwarzenie” pszenicy.
Szok termiczny i uszkodzenia komórkowe
Równolegle do działania pary, roślina doświadcza również szoku termicznego związanego z nagłym ochłodzeniem – zewnętrzne warstwy liści gwałtownie stygną, podczas gdy wnętrze rośliny nadal pozostaje przegrzane. Ponadto woda wnikająca do wnętrza liści prowadzi to do tzw. efektu szklistości w tkankach roślinnych. Wnikając do komórek powoduje ich pęcznienie i pękanie, co wizualnie przypomina poparzenie. To powoduje uszkodzenia błon komórkowych, przez co komórki tracą wodę, przestają funkcjonować i obumierają. W efekcie liście więdną, szarzeją, a nawet się zwijają.
Uszkodzenia mechaniczne i wtórne infekcje
Ulewne deszcze mogą również mechanicznie uszkodzić osłabione kłosy i tkanki, szczególnie w fazie nalewania ziarna. Dodatkowo woda zalegająca w kątach liści tworzy dogodne warunki dla rozwoju chorób grzybowych – takich jak fuzariozy, septoriozy czy alternariozy – co potęguje efekt stresu po opadach.
Co można zrobić?
Choć nie mamy wpływu na pogodę, możemy ograniczyć ryzyko uszkodzeń poprzez:
- Wzmocnienie roślin nawożeniem potasowym i wapniowym, które poprawiają gospodarkę wodną i wzmacniają ściany komórkowe.
- Wybór odmian bardziej tolerancyjnych na stresy termiczne.
- Ograniczenie przesuszenia gleby – np. przez mulczowanie lub mniej agresywną uprawę mechaniczną.
- Stosowanie biostymulatorów i nawozów dolistnych, zwłaszcza w okresach prognozowanych upałów lub po stresach pogodowych.
Podsumowanie
Zjawisko „zwarzenia” pszenicy po deszczu nie jest przypadkowe – to wynik nakładających się czynników: stresu cieplnego, nagłego nawodnienia i szoku termicznego, ale również działania pary wodnej powstającej tuż przy glebie. Zrozumienie tego mechanizmu pozwala lepiej interpretować kondycję łanu i podejmować działania zapobiegawcze – zwłaszcza w czasach coraz bardziej ekstremalnych warunków pogodowych.
-
Brak komentarzy.

- Wszystkie kategorie
- Skup innych nasion
- Skup zboża
- Skup ziemniaków
- Skup mleka
- Skup buraków
- Skup tytoniu
- Skup warzyw
- Skup owoców
- ...