Ósmego stycznia tego roku, na naszym portalu ukazał się artykuł pod tytułem „Przemrożone buraki – czy rolnicy otrzymają rekompensatę?” Tekst poświęcony był kwestii zbyt późnego przykrycia buraków agrowłókniną. Problem dotyczył rolników, którzy zamówili w cukrowni usługę mechanicznego okrycia pryzm.
Niestety, do części plantatorów firma okrywająca przybyła dopiero kilka dni po silnych przymrozkach. Jak łatwo się domyślić, część korzeni uległa zepsuciu. W związku z tym wysłaliśmy zapytanie zarówno do cukrowni jak i związku plantatorów, czy rolnicy mogą spodziewać się jakichś rekompensat.
W przytoczonym wyżej artykule zamieściliśmy odpowiedzi Cukrowni Glinojeck jak i Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, z których wynikało, że obie strony zdają sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. W obu wypowiedziach wybrzmiała też zapowiedź poważnego zajęcia się sprawą po zakończeniu kampanii buraczanej.
Kampania w Cukrowni Glinojeck zakończyła się 21 stycznia 2024 roku. Średni plon buraków w rejonie kontraktacji koncernu Pfeifer & Langen wyniósł 60 t/ha przy polaryzacji 15,4%. Ale rozbieżności plonowania były naprawdę duże. Najniższa plantacja dała tylko 35 ton, podczas gdy rekordzista zebrał 111 ton z hektara.
Mimo upływu już dwóch miesięcy od zakończenia kampanii, rolnikom nie przedstawiono żadnych propozycji wyrównania strat związanych z nieokryciem na czas pryzm.
Owszem, w trakcie spotkań służb surowcowych z plantatorami, jakie miały miejsce w lutym i marcu, rolnicy usłyszeli, że ci, którzy zamówili w cukrowni mechaniczne okrycie a usługa została zrealizowana zbyt późno, nie będą ponosić kosztów przykrycia.
Tylko czy to nie żart?
Każdy procent polaryzacji mniej, oznacza cenę niższą o 15 złotych za tonę.
Koszt okrycia 600 ton buraków to około 3 000 zł. Buraki, które w wyniku przemrożenia części korzeni, zostały oddane do cukrowni z polaryzacją o 2 – 2,5 procent mniejszą niż te nieprzemarznięte, oznaczają na tej ilości stratę 18 000 – 22 000 zł! A cukrownia, która nie wywiązała się z umowy mówi: nie musicie płacić 3 000 zł za okrycie!
Przy plonie 75 ton z hektara oznacza to stratę około 2 500 zł na każdym hektarze uprawy.
Te 2 procent straty polaryzacji nie jest wzięte z sufitu. Jest wyliczone na podstawie oceny surowca dostarczonego od konkretnego plantatora, który oddawał buraki w dwóch terminach.
Jedne były nie uszkodzone przez mróz a drugie przemarznięte. Jak mówi gospodarz nawiązując do zbyt późnego okrycia pryzmy: „Lepiej późno niż wcale”. Ponieważ pryzma późno bo późno, ale jednak została w końcu przez firmę okryta, części buraków udało się zachować polaryzację.
Widać to było w wynikach konkretnych transportów. Zależnie od tego jaki udział w próbce buraków pobranej do laboratorium, miały korzenie zdrowe i uszkodzone, wyniki z jednej pryzmy, z jednego pola, gdzie wcześniej (przed przymrozkami) wzięta próbka wykazała cukier na poziomie 16,5% – „skakały” od 13 do 15 procent!
Co dalej?
Ponieważ zrezygnowanie przez cukrownię, z obarczania plantatora kosztami zbyt późnego okrycia pryzm, wydaje się delikatnie mówiąc „nieadekwatne” do poniesionych przez rolników strat, wystosowaliśmy zapytanie do Cukrowni Glinojeck jak i do związków plantatorskich o to, czy uważają sprawę za zamkniętą.
Kiedy tylko otrzymamy odpowiedzi, niezwłocznie poinformujemy czytelników o ich treści.
Your article helped me a lot, is there any more related content? Thanks!