Trudno zrozumieć to, co obecnie dzieje się na rynku zbóż i rzepaku. Od pewnego czasu, ceny ziarna rozpoczęły marsz wzrostowy. Zdarzające się krótkotrwałe spadki nie zatrzymały trendu.
W ostatnim tygodniu ceny skupu pszenicy ruszyły mocno do góry, zaskakując uczestników rynku. I to mimo wzmożonych dostaw związanych z kończącym się ostatniego maja terminem sprzedaży zboża, do którego przysługuje dopłata.
Jak dowiedzieliśmy się w jednym z punktów skupu jest totalny chaos. Raz bowiem ceny w kraju wzrastają jednocześnie ze wzrostem cen na rynkach światowych a innym razem ceny w Polsce wzrastają mimo spadków na giełdach. Dodatkowo – jak twierdzi nas informator – przetwórnie pasz cały czas pytają o dostawy ziarna, mimo, że jeszcze miesiąc temu przekonywały o posiadanych zapasach, mających im wystarczyć do żniw. Zaskoczeni są przetwórcy, którzy dotychczas wstrzymywali się z większymi zakupami, licząc, że po ogłoszeniu dopłat do zboża, w wyniku zwiększonej podaży kupią towar po niższej cenie. Dopłaty są wprowadzone, podaż wzrosła a cena… też wzrosła!
Trudno rzetelnie określić ilość zboża pozostającego w spichrzach. W jednych punktach skupu dostaw jest niewiele a to co rolnicy przywiozą nieraz jest marnej jakości, głównie ze względu na zanieczyszczenie szkodnikami. W innych punktach ruch niemal jak w środku żniw – nieraz na placu stoi kilka przyczep naraz. Nie bez znaczenia pozostaje też kwestia ceny oferowanej przez konkretnych kupujących. Można zaobserwować swoiste „ciągi komunikacyjne” ciągników z przyczepami – wczoraj jadących do punktu X a dzisiaj do skupu Y, bo dziś ten oferuje nieco wyższą zapłatę.
Szczególnie wysokie wzrosty miały miejsce w ostatnim tygodniu. Cena pszenicy konsumpcyjnej wzrosła o ponad 45 – 50 zł/t, a pszenicy paszowej o ponad 32 zł/t.
Wzrosły również ceny pozostałych rodzajów zbóż, kukurydzy i rzepaku.
W ciągu miesiąca pszenica konsumpcyjna podrożała o 100 zł/t i jest aktualnie kupowana w granicach 730 – 990 zł/t.
Za paszówkę można uzyskać zależnie od regionu od 650 do 850 zł/t.
Średnia cena żyta wzrosła w ciągu miesiąca o około 45 z za tonę. Za żyto konsumpcyjne można uzyskać cenę w granicach 480 – 660 zł/t. Nieco tańsze jest żyto paszowe, które można sprzedać po 430 – 630 zł/t.
Mniej, bo o 30 zł na tonie w ciągu miesiąca wzrosła cena jęczmienia, który można sprzedać po 550 – 720 zł/t.
Pszenżyto można dziś kupić w widełkach 480 – 730 zł/t.
Kukurydza zanotowała mocny wzrost w ciągu ostatniego miesiąca. Z poziomu 650 zł/t poszybowała do 780 zł/t, a na północy kraju nawet do 850 zł/t.
Odmiennie zachowuje się jedynie cena owsa konsumpcyjnego, który w tym roku miał już swoje maksima w okolicach
przełomu lutego i marca (750 zł/t) i 10 kwietnia (800 zł/t) . Przez ostatni miesiąc jego cena kształtuje się na poziomie zaledwie 600 zł/t.
Bardzo dynamicznie przedstawiają się notowania owsa paszowego, które miotają się od 550 do 850 zł/t zależnie od regionu i zapotrzebowania konkretnych odbiorców.
Rekordowy wzrost odnotował rzepak, który w ciągu niecałego miesiąca z poziomu 1680 zł/t, raz rosnąc raz spadając ostatecznie poszybował do wysokości 1950 – 1980 zł/t.
Skąd takie wzrosty cen mimo powszechnego przekonania, że magazyny rolników są pełne ziarna?
Cóż, świat to globalna wioska i na nasze ceny mają wpływ czynniki zewnętrzne. Jeszcze parę miesięcy temu, widok magazynów punktów skupu wypełnionych ziarnem oznaczał spadek cen. Dzisiaj ten sam widok nie skutkuje obniżką czy nawet zatrzymaniem skupu ale wręcz przeciwnie – ceny rosną.
Ostatnie wieści „ze świata” sugerują, że zapasy zbóż wskutek ciągle zwiększającego się spożycia będą jednymi z najniższych w ostatnim czasie. Z kolei wzrosty cen rzepaku mogą wynikać z informacji o kiepskim stanie upraw soi.
Nie bez znaczenia są też decyzje Putina i … spekulacje graczy giełdowych o czym można przeczytać w artykule: https://rolnikocenia.pl/pszenica-zdrozeje-czyli-stanieje-komu-potrzebne-takie-prognozy/
Może Cię zainteresować:
Co się dzieje z cenami pszenicy i dlaczego?
Dopłaty bezpośrednie – przedłużenie terminu składania wniosków
Pszenica zdrożeje czyli stanieje! Komu potrzebne takie prognozy?