
19 września 2024 roku poseł Urszula Pasławska (PSL) złożyła na ręce ministra rolnictwa interpelację dotyczącą jej zdaniem zbyt surowych kar nakładanych na rolników przez ARiMR.
Sprawa dotyczy odbierania dopłat bezpośrednich i innych płatności ze WPR, w wyniku przeprowadzonych przez Agencję kontroli. Zdaniem pani poseł: „w wielu przypadkach decyzje te są podejmowane bez wystarczającej i dogłębnej analizy stanu faktycznego”. Poseł Pasławska uznała, iż organy kontrolne Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nakładają zbyt surowe kary na rolników oraz zbyt rygorystycznie podchodzą do zastanych sytuacji.
Chodzi głównie o oskarżenia Agencji, że farmerzy tworzą sztuczne warunki by uzyskać konkretne korzyści z programów pomocowych Unii Europejskiej.
W piśmie do ministra rolnictwa polityk stwierdziła, że Agencja opiera swoje decyzje na rodzinnych lub prawnych powiązaniach między beneficjentami, nie biorąc pod uwagę długoletniego funkcjonowania gospodarstw rolnych, czy rzeczywistego prowadzenia działalności rolniczej. Zwróciła też uwagę na brak powiązań między przekształceniem gospodarstwa a kampanią płatności.
Zdaniem posłanki PSL-u organy kontrolne powinny wnikliwie ustalić na gruncie jakiej płatności oraz w jakiej wysokości została uzyskana przez beneficjenta konkretna korzyść, w porównaniu do scenariusza bez tworzenia sztucznych warunków.
„Dopiero tak ustalona korzyść może zostać wycofana na podstawie przepisów. Pozostałe płatności muszą być wypłacone, ponieważ przepisy unijne nie mają charakteru sankcji karnej ani administracyjnej kary pieniężnej, a więc nie mogą stanowić represji pozbawiającej beneficjenta należnych mu płatności.
Tymczasem organy ARiMR stosują sankcje wykluczające beneficjentów, wobec których stwierdzono stworzenie sztucznych warunków, ze wszystkich systemów płatności w danym roku, co jest niezgodne z przepisami unijnymi.
Tego rodzaju sankcje są represyjne i mają charakter karny, co stoi w sprzeczności z prawem unijnym” – podkreśla.
15 października 2024 roku przyszła odpowiedź z ministerstwa. Jacek Czerniak – sekretarz stanu w resorcie rolnictwa stwierdził, że unijne fundusze muszą być wydatkowane zgodnie z zasadami rzetelnego zarządzania finansami, ogólną zasadą słuszności i proporcjonalności. Prawo unijne nakłada bowiem na Komisję Europejską i kraje członkowskie obowiązek weryfikowania, czy środki z budżetu Wspólnoty są wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem.
W praktyce oznacza to, że działania rolników skierowane na pozyskanie korzyści w sposób sprzeczny z odpowiednimi celami prawa unijnego, poprzez sztuczne stworzenie warunków w celu uzyskania tej korzyści, prowadzą do nieprzyznania lub wycofania korzyści.
Tym samym – jak pisze wiceminister – „Jeżeli warunki wymagane do otrzymania płatności zostały stworzone w sposób sztuczny, aby uzyskać korzyści sprzeczne z celami danego systemu wsparcia, należy odmówić przyznania płatności”.
Zdaniem ministerstwa rolnictwa za sztucznie stworzone warunki można uznać poniższe sytuacje:
– Podział gospodarstwa lub stada zwierząt dokonany wyłącznie w celu uniknięcia zastosowania stawek degresywnych w przypadku płatności ONW, płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych, ekologicznych, dobrostanowych.
– Podział gospodarstwa dokonany wyłącznie w celu uniknięcia limitów powierzchniowych w przypadku płatności ONW, płatności zalesieniowej i płatności inwestycyjno-leśnej, płatności redystrybucyjnej, płatności do powierzchni upraw roślin pastewnych.
– Podział stada zwierząt, który umożliwi przyznanie płatności do krów bądź płatności do bydła z ominięciem limitu liczbowego zwierząt wynikającego z przepisów prawa krajowego, tj. z art. 29 ust. 4 i 5 ustawy PS WPR3.
– Stworzenie pozorów prowadzenia działalności rolniczej dla uzyskania pomocy.
W opinii resortu rolnictwa decyzje ARiMR w sprawie sztucznych warunków są podejmowane po odpowiedniej i dogłębnej analizie stanu faktycznego.
Ministerstwo zapewniło, że w ARiMR obowiązuje wytyczna dotycząca „Zasad postępowania w zakresie weryfikacji, czy nie zostały stworzone sztuczne warunki dla uzyskania płatności”, która w sposób szczegółowy określa zasady postępowania w zakresie weryfikacji tworzenia sztucznych warunków.
Dodatkowo jeszcze prowadzone są w tym zakresie szkolenia pracowników. W przesłanej odpowiedzi czytamy, iż w ramach weryfikacji konkretnego zdarzenia przeprowadzane jest wyczerpujące postępowanie wyjaśniające/dowodowe pozwalające obiektywnie ustalić i udokumentować, iż sztuczne warunki zostały stworzone w celu uzyskania korzyści sprzecznych z systemem wsparcia, co pozwala unikać stosowania nadmiernych czy nieuzasadnionych sankcji wobec wnioskodawców.
Zawsze też, do beneficjenta pomocy wysyłane jest pismo z prośbą o złożenie wyjaśnień, na podstawie których możliwe będzie potwierdzenie lub wykluczenie ryzyka wystąpienia nadużycia finansowego. Dopiero gdy wyjaśnienia nie zostaną złożone lub po uzyskaniu wyjaśnień, potwierdzone zostanie wystąpienie ryzyka nadużyć finansowych, pomoc nie zostaje wypłacona lub zostaje uruchomiona procedura zwrotu nienależnie wypłaconych środków finansowych.
Mówiąc krótko – ministerstwo rolnictwa pozytywnie ocenia pracę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, podkreślając, iż faktycznie zdarzają się przypadki tworzenia przez rolników sztucznych warunków, celem uzyskania nieuzasadnionych korzyści.
Ze swej strony rolnicy twierdzą, że wielu dzisiejszych problemów można by było uniknąć, gdyby Agencja dokładnie sprawdzała stan rzeczywisty beneficjenta w momencie rozpatrywania jego wniosku o dofinansowanie. Mają żal, że dopiero po latach Agencja „się obudziła” i żąda od rolników zwrotu na przykład między innymi dopłat bezpośrednich nawet sprzed kilkunastu lat.
Najczęstszymi przykładami tworzenia przez rolników (zdaniem ARiMR) „sztucznych warunków” jest podział gospodarstwa rolnego bądź stada hodowlanego na kilka mniejszych części, by uniknąć degresywności stawek dopłat. Jak wiadomo – dopłaty do większych gospodarstw, po przekroczeniu konkretnej liczby hektarów, naliczane są według niższych stawek niż dla gospodarstw o mniejszym areale. Podobnie jest po przekroczeniu limitu sztuk w stadzie zwierząt.
Komentując działania Agencji, należy stwierdzić, że zapewne w skali kraju zdarzały się naganne przypadki. Sam mechanizm kombinowania w tym zakresie przez rolników, znany jest unijnym instytucjom od dawna. W związku z tym, już dawno, jeszcze przed przystąpieniem Polski do UE zostały stworzone odpowiednie przepisy przeciwdziałąjące i penalizujące tego typu działania.
Ze swej strony zastanawiamy się, czy kiedyś ARiMR nie zacznie doszukiwać się tworzenia sztucznego podziału gospodarstwa w przypadku płatności dla młodych rolników. Wszak najczęściej gospodarstwo młodego rolnika powstaje z wyłączenia części ziemi z gospodarstwa jego rodziców. Jeśli w wyniku tego podziału obie farmy otrzymają wspólnie większą kwotę dopłat obszarowych niż wcześniej gospodarstwo rodziców to może być problem…
Co o tym myślicie? Zapraszamy do komentowania.
Może Cię zainteresować: