To już nie z dnia na dzień ale z godziny na godzinę! Minęły czasy, kiedy rolnik miał tydzień do namysłu komu i czy w ogóle sprzedać zboże.

Niestabilna sytuacja na rynkach światowych powoduje ciągłe wahania cen. W przypadku Polski eksporterzy korzystają z istnienia dopłat do zboża i choć od czasu do czasu cena na chwilę, troszkę podskoczy to ogólna tendencja jest spadkowa.

Wielkie firmy operujące w portach narzucają rytm. Coraz częściej obniżki są liczone w dziesiątkach złotych za tonę a nie o kilka tylko złotych. Regułą stała się zmiana ceny w połowie dnia.

Niejeden rolnik przyzwyczajony do pewnej stałości notowań, choćby wytrzymującej okres dnia, zdziwi się niemile, kiedy przywiezie zboże do punktu skupu. Cena, którą usłyszał przez telefon, rozmawiając przed południem –  po południu jest już nieaktualna! Różnica może sięgać nawet 20 – 30 zł/t.

W środkowej części kraju, pszenicę konsumpcyjną rano można było sprzedać za 820 zł/t netto, a tuż po południu  zależnie od punktu skupu: po 800 – 790 zł/t.